u/ange_ou_demon. Premium Explore Gaming. Valheim Genshin Impact Minecraft Pokimane Halo Infinite Call of Duty: Warzone Path of Exile Hollow Knight: Silksong Escape ANGE OU DEMON | 2 followers on LinkedIn. RESIDENCE MAILLET 63 RUE DE LA REPUBLIQUE CREIL, FR Get directions PA - Ange ou Démon (Clip Officiel)Ange ou Démon disponible sur les plateformes de streaming : https://hyperfollow.com/angeoudemonProduction : PIANANTO MUSICB View the profiles of professionals named "Ange Ou Démon" on LinkedIn. There are 7 professionals named "Ange Ou Démon", who use LinkedIn to exchange information, ideas, and opportunities. GIVENCHY Ange Ou Demon. Top notes - Crystalline Femininity: white thyme essence, mandarin from Calabria and saffron essence. Heart notes - Radiant Nobleness: noble lily, ylang-ylang, orchid maxillaria. Base notes - Mysterious Addiction: tonka bean, vanilla, palissander wood and oak wood essence. Lyrics to Manigance Ange Ou Demon: Mensonges couverts d'idéologies, moralité qui s'évanouit La folie, l'utopie, l'emportent sur la raison Tu lis, tu crois tout ce qu'on écrit Tu gobes et puis tu obéis, plus de sens à ta vie Tu croyais savoir tes leçons 6TDr7u. Ostatnio w moje ręce wpadła próbka perfum Ange ou Demon Le Secret Elixir. Nie jestem wielką fanką Le Secret, ale uważam, że nosi się ją niezwykle przyjemnie. Coś lekkiego i niemożliwie dającego się lubić. Wersja Elixir spodobała mi się nawet bardziej, dlatego postanowiłam Wam o niej wspomnieć. Elixir to przede wszystkim świeżość słodkiej, chłodnej herbaty doprawionej cytryną. Lekkiej gorzkości dodaje zachowawczo charakterne neroli. Wyobraźcie sobie popijanie schłodzonej herbaty w basenie, podczas egzotycznych wakacji… Ten zapach ma w sobie coś bardzo… relaksującego. A przy tym, jest to zapach wakacyjny, świeży, ale bardzo elegancki. Do tego basenu nie wejdziecie bez porządnego bikini. W drugim akcie herbata nabiera słodyczy, na cytrynce osiada cukier, który idealnie się na niej rozpuszcza. Pojawia się bardzo delikatny, kuszący jaśmin. Gdyby był trochę silniejszy, to pomyślałabym, że wyskoczył z Alien Sunessence EDT Legere (miałam kiedyś butelkę, ale poszła w świat). Givenchy podaje nam chłodną jaśminową herbatę z cytryną i cukrem. Bardzo mi smakuje, poproszę dokładkę! Zapach nie jest skomplikowany, łapie za nos swoją prostotą i świeżością. Po perfumach z Elixir w nazwie spodziewałam się czegoś mroczniejszego, bardziej zawiesistego. Muszę jednak przyznać, że to co otrzymałam również bardzo mi się spodobało. Poza jaśminem mamy tutaj nieśmiałe pląsy kremowego frangipani i kwiatu pomarańczy. Na mojej skórze są bardzo słodkie, ale bez przesady. Momentami przypominają mi o Black XS L’Exces od Paco Rabanne, które uwielbiam. W bazie Elixiru wyczuwam bardzo niewyraźnie wanilię i piżmo, z cieniem cedru. Ten kuzyn Le Secret bardzo szybko znika z mojej skóry, po 6 godzinach nie ma po nim śladu. Oczekiwałam, że Elixir wsiąknie w moją skórę i pozostanie na niej trochę dłużej. Jest dość ulotny, ale wybaczam mu to. Coś, czego nie mogę Givenchy wybaczyć, to na pewno nazwa tych perfum. Czy nie mogli dołożyć jeszcze kilku słów? Nie wydaje się Wam, że jeszcze brakuje w niej zdania złożonego? Wiele mnie kosztowało, by nie rozpocząć tej recenzji właśnie od tego komentarza. Przy kolejnym flankerze Ange ou Demon moja cierpliwość może się skończyć. Temu najnowszemu (Le Parfum) darowałam, bo pachnie bosko. foto via * post sponsorowany Tagi: Givenchy, Recenzje We współczesnym świecie marka Givenchy od dawna jest synonimem elegancji i wyrafinowania. Perfumy tego domu są bardzo cenione w świecie mody. A wszystko dlatego, że nie są to tylko przyjemne kompozycje zapachowe. Perfumy od Givenchy zawsze podlegają jakiejś koncepcji. A dzisiaj rozważymy jedną serię, która już "wymieniła" drugie dziesięć lat, ale to nie straciło na znaczeniu. Nazywa się "Anioł czy demon" (Ange ou Demon). Jak można się domyślić, mówimy o niespokojnej kobiecej duszy. Kim ona jest - jasnym aniołem zesłanym przez niebiosa, lub ucieleśnieniem oszustwa, przebiegłości i oszustwa? Najprawdopodobniej właściwą odpowiedzią byłoby "połączenie tych dwóch natur". W jaki sposób dom mody Givenchy sam rozwiązuje ten dylemat? Przeanalizujmy wszystkie smaki tej serii i zobaczmy, co użytkownicy mówią o tym. Czy "Givenchy" udało się zawrzeć w butelce w formie kropli kwintesencję kobiecej duszy? Pierwszy zapach (2006) Perfume Ange ou Demon Givenchy dokonał rewolucji w świat perfumerii. Pomimo upływu ponad dziesięciu lat od wydania, zapach nie przestaje mieć znaczenia. Niektórzy użytkownicy nazywają to nawet najlepszą pracą w domu Givenchy. Jaką odpowiedź mają znani perfumiarze Jean-Pierre Betouard i Olivier Cresp na pytanie, czym jest kobieca dusza? Ich filozoficzne przemyślenia były zarówno niejednoznaczne, jak i kategoryczne. Anioł to kobieta lub demon - zależy to od jej nastroju. Zawsze szaleje dwie pasje, więc jest tak ekscytująca i atrakcyjna. Nie bez powodu plakaty reklamowe przedstawiają twarz zapachu, 20-letnią Marie Stayss (córkę Dominique'a de Villepina, ówczesnego premiera Francji) w dwóch rolach. Jeden z nich jest nieskończenie czuły, wzniosły, duchowy. Drugi jest niepohamowany, namiętny, zmysłowy. Demontujemy kompozycję perfumeryjną "Angel or Demon" 2006 Zapach Ange ou Demon otwiera się świeżymi nutami mandarynki kalabryjskiej. Ale już w uwerturze zaczynają brzmieć ospałe akordy szafranowego krokusa i pikantnego tymianku. Wtedy zapach staje się jeszcze bardziej ekscytujący. W jego sercu pojawiają się potężne fale lilii. Ten kwiat, który w umysłach każdego chrześcijanina jest nierozerwalnie związany z dziewiczą czystością Madonny, łączy się w jednym bukiecie ze słodkimi, lekko orientalnymi aromatami orchidei i ylang-ylang. Podstawowa kompozycja nie jest mniej kontrowersyjna. Ścisłe, lekko męskie szypularne nuty mchu dębowego i palisandru przeplatają się ze słodką wanilią i zmysłową fasolką tonka. Tak duet perfumiarzy charakteryzuje ich kompozycję: "Lepiej nazywać to Aniołem i Demonem". Kobieca dusza w niewytłumaczalny sposób łączy czystość i pokusę, światło i ciemność. I obie te skrajności zabierają cię w niewolę, nie możesz się im oprzeć. Chcieliśmy stworzyć marzenie i odnieśliśmy sukces. " Angel or Demon 2006: Opinie użytkowników "Najlepsza kreacja" Givenchy "," aromat i tajemnica "," kwintesencja paryskiego wyrafinowania i dziewiczej niewinności "- fani domu mody nagradzali perfumami takimi pochlebnymi epitetami. Ale byli użytkownicy, którzy sądzili, że Ange ou Demon jest kompozycją na granicy faulu. Ten zapach nie przystosowuje się do hostessy. Przeciwnie, nakłada na nią swoją władzę. A żeby być zarówno aniołem, jak i demonem, kobieta musi odpowiadać tym dwóm cechom. Na pewno nie będzie miły dla małych dziewczynek w stylu "nyashechka", a także chciwych kokietek, które są w wiecznym polowaniu na swoich mężów. Użytkownicy wybierają trzy nuty, które dominują w całej kompozycji. To jest lilia, krokus i wanilia. Zapach najlepiej ujawnia się w zimnych i poza sezonem. W upalne lata słodkie nuty ylang-ylang i wanilii zaczynają brzmieć natrętnie. Saldo jest zepsute, a kompozycję można już nazwać "Demonem o zabarwieniu anioła". Butelki linii Givenchy Ange ou Demon Użytkownicy w recenzjach nie ignorowali opakowania i smaku. Wszystkie próbki z linii "Anioł czy demon" wlewają się do butelek o tej samej formie. Butelka w postaci kropli nie została wybrana losowo. W końcu tylko niewielka część kobiecej duszy powinna być zamknięta w butelce. W pierwszej próbce "Anioła i demona" z 2006 roku butelka z dna jest krystalicznie czysta, a w górę stopniowo malowana jest w czarny "diabelski" kolor. Przecież autorzy uważali, że dwa stworzenia siedzą w sercu kobiety, równie silne i potężne. Anioł przyciąga niewinność i czystość. Ale u każdej kobiety powyżej 20 lat jest coś od utalentowanego diabła. Podporządkowuje mężczyzn w oparciu o sytuację: teraz z jej duchowością, teraz z demoniczną przebiegłością. Inne warianty serii Givenchy - Ange ou Demon Secret - "Secret Elixir", "Plus Accord Ilsit" - są również pakowane w fiolki w formie kropli. Ale ich kolor jest inny. Ponieważ odpowiedzi na pytanie o to, czym jest kobieca dusza, perfumiarze dawali innym. "Ange o Demonie?" Le Sikre ... " Składu z 2009 roku nie można nazwać ani sequelem, ani flankerem pierwszego smaku. Zacznijmy od tego, że przeszkadza to innemu autorowi. Twórcą kompozycji Ange ou Demon (Le Secret) był perfumiarz Bernard Ellen. Odpowiadał na to pytanie w odmienny sposób: czym jest dusza kobiety. W związku z tym koncepcja perfum jest zupełnie inna. Nikt nie może zrozumieć duszy kobiety. Nawet ona sama nie potrafi rozgryźć sprzecznych namiętności. W skrócie, Bernard Ellen w kompozycji perfumy wypowiedział cytat z rosyjskiego klasyka, że ​​"... serce dziewicy nie jest prawem". Tak, i nie ma racjonalnego wyjaśnienia. Aby dopasować koncepcję i opakowanie perfum. Od czarnego z demonicznym blaskiem pudełka, pojawia się złota butelka, lśniąca w słońcu. Przezroczysta szklana kropla zawiera bursztynowy płyn. Co miał na myśli Bernard Ellen? Demontujemy kompozycję perfum "Angel or Demon Secret" z 2009 roku Mystery to główna cecha kobiecej duszy. Dlatego autorka Ange ou Demon (Le Secret. Givenchy) starała się stworzyć intrygującą, a zarazem intrygującą kompozycję. I zrobił to przy pomocy jaśminowej sambac i zielonej herbaty, które dominują od środka do końca symfonii aromatów. Ale najlepsze nuty perfumowanej wody brzmią całkiem świeżo. Pojawiają się energetyczne włoskie cytrusy. Uwertura nie przypominała woda kolońska męska, perfumiarz umiejętnie zmiękczył jej kwaśną żurawinę. Jego soczystość zostaje wkrótce zastąpiona toniącym chłodem pachnącej zielonej herbaty. Jeden łyk tego napoju - i poczujesz potężny, ekscytujący, rozkoszny bukiet z całej masy białych kwiatów jaśminu indyjskiego. Nie obawiaj się, że kwiat "udusi" cię swoją pasją. Perfumy delikatnie zawierały białą piwonię i chłodne nuty lilii wodnej w sercu zapachu. Baza kompozycji perfum jest tajemnicza i wibrująca niczym struna. Lekkie drewno cedrowe, białe piżmo i paczula nigdy nie odpowiadają na pytanie: kim jest kobieta? Demon? Anioł? To tajemnica zamknięta, tajemnica, której nikt nie może powiedzieć. "Anioł czy nieznajomy. Sekret "według opinii użytkowników Aby nie urazić uczuć wierzących, którzy nie chcieli zobaczyć w nazwie słowa "Demon", dom "Givenchy" zaczął wypuszczać perfumy Ange ou Demon Secret dla Rosji, zmieniając jedno słowo w nazwie. Ale tłumaczenie nie jest utracone, że podkreśla, ale także głębokie znaczenie. Zapach z 2009 roku nazywa się "Anioł czy Stranger". Sekret. Ale język oryginału brzmi prawie rymująco - Ange Ou Etrange Le Secret. Co mówią użytkownicy o perfumach "Ange about Etrange de Sicre"? Perfumy zachwycą pierwszych miłośników chińskich mieszanek herbacianych. Perfumy odświeżają się, tonizują i jaśmin, stłumiony peonią i lilią wodną, ​​dźwięki od środka do końca kompozycji. Zielona herbata jest dominantą całej symfonii. Cała kompozycja objawia się konsekwentnie, ciekawie bawiąc się nowymi akordami. Butelka "Sekretu", w przeciwieństwie do pierwszej próbki, jest przezroczysta. Kropla fasetowanego szkła zawiera perfumy w kolorze brzoskwini. Woda toaletowa "Anioł czy tajemnica Demona" Nic dziwnego, że twarz perfum Givenchy - Ange ou Demon Le Secret - stała się sławna. aktorka Uma Thurman. Jej spektakularny wygląd łączy w sobie cechy kobiety śmiertelnej i delikatnej, bezbronnej dziewczyny. W 2013 roku pojawił się flanker perfum, ale tylko w stężeniu wody toaletowej. W Rosji ta linia próbna jest sprzedawana pod tą samą nazwą "Angel or Stranger, Secret". Śnieżnobiałe pudełko i blady złoty płyn w przezroczystej kropli butelki wskazują, że w wodzie toaletowej jest jeszcze więcej świeżości niż w perfumach o tej samej nazwie. Fani domu Givenchy uważają, że ta opcja jest bardziej odpowiednia dla młodych dziewcząt. Jednak muszą być z charakterem. Młode, delikatne stworzenie kiwa z chytrym uśmiechem, czy to anioł, czy demon. Skład owoców i kwiatów otwiera się świeżą bergamotką i słodko karmelizowanymi jabłkami. Zielona herbata jest wykluczona z linii perfumeryjnej, a dźwięki różanej herbaty są połączone z jaśminem. Podstawa wody toaletowej jest utkana z paczuli, bursztynu i piżma. Reedycja z 2014 r Wydaje się, że prosty motyw zielonej herbaty z jaśminem niespodziewanie zyskał światowe uznanie. Dlatego dom "Givenchy" wypuścił kolejną "Tajemnicę". "Twarzą" tego zapachu Ange ou Demon jest Kati Nessher. Kompozycja perfumeryjna uległa minimalnym zmianom i różni się od próbki z 2009 r. Silniejszymi nutami kwiatowej świeżości. Zielona herbata z cytryną i kwaśną żurawiną wyczuwalna jest w górnych akordach. Potem miesza się z nimi jaśmin. Sambuck brzmi wyraźniej. W sercu zapachu wyczuwa się białe kwiaty jaśminu, piwonia i lilię wodną. Baza perfum nie różni się niczym od próbek z 2009 roku: to samo lekkie drewno, paczula i białe piżmo. Przezroczyste perfumy zawarte są w "kropli" w kolorze bladoróżowym. Givenchy Ange ou Demon, Le Secret Elixir Perfumy zostały wydane w 2011 roku i od razu zrobiły wiele hałasu w świecie branży kosmetycznej. Wielu użytkowników nazwał tę kompozycję bardziej żywą i ekspresyjną niż klasyczna wersja jaśminu herbacianego z 2009 roku. Ale są tacy, którzy uznali ją za bardziej "chemiczną". Jaka jest różnica tej kompozycji perfum od oryginału? Słowo "eliksir" w tytule jest wszystkim. Anioł i demon w tym zapachu osiągają najwyższą moc, objawiają się w pełni. Jak takie ekstrema mogą współistnieć w jednej duszy? Sama kobieta nie może tego zrozumieć. Ale jedna kropla Ange ou Demon - Le Secret Elixir daje jej magię uwodzenia. Ten eliksir wielkiej miłości sprawia, że ​​każda kobieta jest wyjątkowa. Ona może skłonić człowieka do grzechu śmiertelnego i dać mu niebiańską przyjemność. Rozbieramy kompozycję perfum "Secret Elixir" Wygląda na to, że to ta sama zielona herbata z jaśminem i różne smaki! A wszystko dlatego, że powiązane składniki uległy zmianie. Symfonia aromatów otwiera się świeżą cytryną z miasta Amalfi i neroli. Już w nutach zaczyna pojawiać się zielona herbata. W sercu kompozycji perfum, te pełne, świeże liście nadal dominują. Ale teraz są one mieszane z kwiatem pomarańczy i aromatycznym frangipani. I oczywiście w sercu aromatu króluje drugi dominujący - jaśmin. Wiele, całe naręcze białych kwiatów indyjskiego sambac. Rzadki czerwony jaśmin również się z nimi miesza. Nuty bazy: Ange ou Demon Elixir to tkana paczula, piżmo, cedr z Virginii i wanilia. Według użytkowników ten zapach jest bardziej odpowiedni do wieczornego noszenia. On jest ponadczasowy. Ale dla niego kobieta potrzebuje charakteru. Użytkownicy polubili także butelkę perfum. Wykonany jest w formie klasycznej kropli. Ale kolor - przezroczysty u dołu, a ciemny fiolet u góry - nawiązuje do orientalnego pierwszego wzoru z roku 2006, klasycznego "Anioła lub Demona". Woda perfumowana została uwolniona w pojemnikach o pojemności 30, 50 i 100 mililitrów. "Ange about Demon Plus Accord Ilsit" Ten zapach był prawdziwą sensacją w 2015 roku. Eksperci nazwali to "koncentracją zmysłowości". Ange ou Demon LeParfum Accord Illicite tylko nieznacznie przypomina swojego poprzednika - legendarny zapach 2006 roku. Można to również przypisać wschodnim gatunkom perfumerii. Ale zmysłowy motyw kwiatowy tutaj jest wzmocniony drewnem i skórą. Dom "Givenchy" postanowił w tej wersji zrezygnować z zielonej herbaty i zastąpił liście kwiatami pomarańczy. W uwerturze brzmią świeże cytrusy, wśród których wyróżnia się słodkawa mandarynka. W centrum kompozycji dominują całe placki białych kwiatów sambac. Ale jaśmin indyjski nie "dusi", jego ostre krawędzie są łagodzone przez kwiat pomarańczy. Wszystko, zarówno specjaliści, jak i zwykli użytkownicy, stanowią bardzo interesującą bazę kompozycji. Pachnie lekką skórą, białym piżmem, bursztynem, wanilią i paczulą. Butelka, w której uwalnia się nowość 2015 roku, przyciąga uwagę. Jest to również spadek, ale bardziej się zmniejsza. W butelce z fasetowanego przezroczystego szkła jest ciecz o delikatnym różowym kolorze. Flankerzy i limitowane wydania "Anioła lub Demona" Zgodnie z prawem marketingu, bestseller zawsze dzieje się w sequelach. Klasyczna próba z 2006 r. Pozostała bez kontynuacji. Ale wielu perfumiarzy zastanawiało się nad tym, czym jest kobieca dusza. I często podawali zupełnie inne odpowiedzi. Przykładami tego były: Givenchy Ange ou Demon Elixir, Angel and Demon Secret oraz Plus Accord Ilsit. Szczególnie dużo flankerów pojawiło się na temat kompozycji herbaty i jaśminu. Rok po wydaniu Le Secret fani domu Givenchy mogli kupić opcje na zimę i lato. Szczególnie popularna była woda perfumowana "Ange on the Demon le Sikre Poesie d'Iver". W dziesiątą rocznicę wydania pierwszego zapachu tej serii wydano rocznicowe perfumy Ange ou Demon10 Years. Kompozycja perfumeryjna pozostała w przybliżeniu taka sama, ale butelka z czarną koronkową falbanką wygląda bardzo uroczo. W 2016 r. Pojawiła się kolejna interpretacja kompozycji owocowo-owocowej "Anioł czy Demon - Sekretne Wydanie - Piłka Złota". Nuty głowy nowości otwierają soczyste owoce cytrusowe w parze z już klasyczną żurawiną. Herbatę zieloną w tej kompozycji zastępuje się białą. W centrum piramidy perfum, hedonizm miesza się z jaśminem i piwonia. Podstawa nowości jest dość przewidywalna dla serii "Anioł czy demon". Składa się z białego piżma i paczuli. Jak widać, dom "Givenchy" nie dał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to, czym jest kobieca dusza - bez względu na to, czy jest ona stworzeniem anielskim, czy też ma piekielne pochodzenie. Wszyscy perfumiarze - twórcy tych zapachów - zinterpretowali ten problem na swój własny sposób. I jaką odpowiedź podasz? Ange ou Demon le Secret / Givenchy 50 ml Zapach 036 inspirowany Te perfumy to historia dwóch sił ścierających się każdego dnia w jednej kobiecie… Historia, która zaczyna się od lekkiej i iskrzącej się mgiełki, dotyku tak lekkiego jak wdzięczne piórko spadające na wietrze. Rozpostarła przed nami, liść po liściu, zapach herbaty. W nim wirują cytrusowe bąbelki iw dojrzałym świetle poranka przedstawia kobietę o anielskiej wrażliwości. Czy ona … Jej brzoskwiniowa skóra, pokryta chmurą piwonii i białego jaśminu, złapała pierwsze promienie słońca. Patrzysz na nią iw swoich wciąż zamglonych oczach widzisz ten soczysty błysk. Jest inny, w przeciwieństwie do wszystkiego, co do tej pory widziałeś, trochę bardziej stanowczy niż jej słodka aura, ale niesamowicie atrakcyjny. Delikatny przelot przypomina piżmową nutę, wzbogaconą dyskretnymi ziemistymi nutami paczuli i aromatami pikantnych przypraw. Jednak doznanie szybko mija i powraca miękkość aksamitnych kwiatów, uwodzicielska słodycz anioła, którego pragniesz skosztować. Jest ulotny, eteryczny, pełen czułości… Ale czy ukrywa jakiś sekret? Odpowiedź znajdziesz w perfumach #036, nowej linii zapachów Givenchy, Ange Ou Demon Le Secret, która istnieje na rynku od stosunkowo krótkiego czasu, ale już w sercach i umysłach ludzi. Bardzo wielu kobiet. Jest to mieszanka delikatnych zapachów, które długo utrzymują się na skórze, ale nie są nachalne. Jeśli szukasz zapachu, który nie jest oczywisty, powinieneś poszukać # 036 Kocham Givenchy za Organzę Indecence - nieodżałowany zapach, który nadal śni mi się po nocach. Kocham również AoD Le Secret, bo owszem, jest to kategoria kwiatowo-owocowa, ale on jest inny od pozostałych, wyróżnia się. Wiem jeszcze jedno - Ange ou Demon z wersją Le Secret nie ma nic wspólnego, ale to nie znaczy, że któryś z nich jest zły. Pierwsze, co mnie uwiodło, to flakon - jestem fanką takiego designu, tutaj dodatkowo mam moją ulubioną czerń. Nie jest bez znaczenia przejście od czerni do 'bieli' (przezroczystego), wszak sugeruje nam to dwie osobowości...anioł czy demon? Dobro czy zło? To pytanie pozostaje dla mnie nadal bez odpowiedzi, nie wiem, jaka jest ta kobieta, Givenchy pozostawia tę kwestię nam, użytkowniczkom. I to, czy jest o bardziej aniołek, czy demonek, zależy właśnie od nosicielki. Otwarcie to mroczne, nieco przykurzone zioła - tymianek oraz szafran aż kręcą w nosie, gdzieniegdzie pobrzmiewają leciutkie cytrusy. Gdy ta faza przejdzie, pojawiają się ylang-ylang (oleisty, narkotycznie duszny), orchidea i lilia - zimna, nieco cmentarna, powiedziałabym, że upiorna. Ciekawe jest to, że przez cały czas wyczuwam wanilię - jest ona nieco z tyłu, ale pełni w tej kompozycji taką funkcję, jak perkusista w zespole - niby go nie widać, ale bez niego nie można grać ;). Baza jest niezwykle przyjemna, bo waniliowo-drzewna, pudrowa i otulająca. Jakie mam skojarzenia, delektując się tym dość kontrowersyjnym aromatem? Widzę kobietę - na oko ma jakieś 30 lat, brunetka, odziana od stóp do głów w czerń - czarna jest jej sukienka, czarne są jej szpilki, włosy, a nawet oczy, puste i czarne...martwe? Jest chłodna, wietrzna noc, a owa kobieta niesie ogromny bukiet białych lilii. Są niesamowite, majestatyczne,ale jest w nich coś niepokojącego. Zastanawiam się, dokąd ta istota zmierza z tym kwieciem - może na cmentarz? Wszak zbliża się 1 listopada, Dzień Wszystkich Świętych, czas nostalgii, dla niektórych czas smutku, łez, bo choć idziemy odwiedzić tych, których kochamy, to jednak nie ma ich już wśród nas. Ten zapach to metafora życia - jest słodko i bajecznie, ale bywa gorzko i trudno. Przeplatają się wydarzenia przyjemne, wywołujące radość i euforię, wraz z tymi, o których nie chcemy pamiętać, pełne złości, smutku czy łez. Zakończenie też nie zawsze jest takie, jakie byśmy chcieli, u jednych będzie miękko, ciepło, domowo, w spokoju i wśród bliskich, a u innych zakończenie jest pełne bólu, cierpienia i samotności - dlatego te perfumy są dla mnie tak magiczne, tak jak gdyby dopasowywały się do nosicielki, towarzysząc jej i uzewnętrzniając jej emocje i samopoczucie. Ange ou Demon na mnie jest aniołem, ale raczej jest to anioł śmierci. Wybrzmiewa pięknie, kobieco i bogato, ale trzyma innych na dystans. Jest upajający, doskonały, ale zimny, nieprzystępny wręcz. Pełen sprzeczności, ale jedynie ja wiem, ile emocji za sobą niesie. Mnie pasuje jedynie na okres listopad-grudzień, bo choć podoba mi się zawsze, to jednak wtedy nosi mi się go najlepiej. Pasuje do skórzanych botków/kozaków, do wełny, kaszmiru, wspaniale komponuje się panującą aurą - on wręcz kocha deszcz, mróz i wiatr. Projekcja jest niesamowita, podobnie jest z trwałością - dwa psiknięcia to absolutne maksimum, w przeciwnym razie zabijemy otoczenie, a nie o to przecież chodzi. Zafascynował mnie, pasuje do mnie, zwłaszcza w ostatnim czasie, gdy jest mi bardzo trudno. Gdy tęsknię za tymi, których już nie ma, on pomaga mi przetrwać. To mój prywatny anioł, który przypomina mi, że nie ma czasu na smutek i troski, bo wszystko się kiedyś kończy - a czas tracimy bezpowrotnie, nie traćmy go więc bez sensu. Nie polecam, bo to zapach z gatunku tych, które się do tego nie nadają - same wypróbujcie, czy pasuje do Was i do Waszej natury. Dla mnie po stokroć tak, ten mroczny anioł to ja. 23 Paź 2014 Bardzo rzadko zdarzają się perfumy pasujące zarówno na dzień jak i na wieczór. Jedną z takich propozycji jest Givenchy Ange ou Demon Le Secret. Dwie twarze to znak rozpoznawczy tej kompozycji. W ciągu dnia Anioł siedzący na kanapie i popijający herbatkę z cytryną. Nuta cytrynowej herbaty jest w Ange ou Demon Le Secret niesamowicie mocno wyczuwalna. Nie sposób przejść obojętnie obok ostrego aromatu herbacianych listków. Najciekawsze jednak jest to, że perfumy Givenchy nie są tak ordynarnie zielone. Owszem pierwsze wrażenie jest uderzająco świeże i cierpkie ale transformacja jakiej ulega zapach zaskoczy każdego. Przychodzi wieczór i z naszego „aniołka” zaczyna wychodzić DEMON. Ange ou Demon Le Secret są niezwykle trwałe i nawet wieczorem bez kolejnej aplikacji czuję je na sobie. Każde potrząśnięcie włosów, poruszenie ręką sprawia, że czuje je obok siebie. Jesteśmy razem aż do późnej nocy. To sama przyjemność spędzić z tym zapachem cały dzień. Jest dynamiczny, pulsujący i pełen życia. Jego praca na skórze w ciągu mijającego dnia sprawia, że doskonale odnajduje się w każdej sytuacji i pasuje do każdej stylizacji. Uma Thurman, która była twarzą zapachu w 2009 roku idealnie oddaje styl i klasę perfum Givenchy. Givenchy Ange ou Demon Le Secret to zdecydowanie propozycja ciekawa i godna poznania. Tak jak większość produktów, które wyszły spod skrzydeł domu mody Givenchy oczekujemy wysokiej jakości i szyku i to właśnie otrzymujemy. Pamiętajcie, że zapach ten przeszedł w tym roku zmianę szaty graficznej. Odświeżoną wersję możecie odnaleźć TUTAJ. Zmieniono również ambasadorkę zapachu. Powrót do wszystkich artykułów komentarze

ange ou demon co to znaczy