Kreując Andrzeja Leppera generałowie nie mogli pozwolić sobie na ryzyko, by szef Samoobrony pozostał bez kontroli. I tak u boku Leppera pojawiła się postać Janusza Maksymiuka, absolwenta Akademii Rolniczej, członka PZPR, uczestnika obrad Okrągłego Stołu po stronie rządowej, posła na Sejm z poparcia PSL, a potem SLD. To jednak
Michał Radzikowski: W dniu 5 sierpnia br. mija kolejna rocznica tajemniczej śmierci Andrzeja Leppera. Pomimo, że okoliczności tego tragicznego zdarzenia przemawiają za tym, że przewodniczacy Samoobrony RP został zamordowany – oficjalnie przyjęto, że było to samobójstwo. Od samego początku zdumiewająca była indolencja organów ścigania – na miejscu zdarzenia nie zabezpieczono
Książka Strefa zgniotu. Zapowiedź Globalnego Chaosu autorstwa Sumliński Wojciech, Budzyński Tomasz, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 31,96 zł. Przeczytaj recenzję Strefa zgniotu. Zapowiedź Globalnego Chaosu. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Od początku jednak mało kto wierzy, iż polityk zmarł bez… Oficjalna wersja głosi, że Andrzej Lepper popełnił samobójstwo. Taką wersję zdarzeń ustalili prokuratorzy za rządów Platformy Obywatelskiej.
Ciało Andrzeja Leppera znaleziono w piątek w siedzibie Samoobrony w Warszawie. Andrzej Lepper nie żyje Z ustaleń prokuratury wynika, że zgon nastąpił między godziną 8 a 12.
Wojciech Sumliński: Kto i dlaczego zabił Andrzeja Leppera?! Polska 9 lutego 2023 – Pada pytanie, co nas zainspirowało do tego, by się zająć sprawą wyjaśnienia okoliczności śmierci Andrzeja Leppera, to z jednej…
Bo6L. 18+ Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach Su...........wn • 2019-08-26, 18:14 Andrzej Lepper miał materiały, które mogły skompromitować Waldemara Pawlaka i Donalda Tuska. Do dnia dzisiejszego nie została ujawniona umowa z Gazpromem, którą podpisał Waldemar Pawlak. © 2007-2022. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów i komentarzy zamieszczonych przez użytkowników jest przeznaczony wyłącznie dla użytkowników pełnoletnich. Musisz mieć ukończone 18 lat aby korzystać z • FAQ • Kontakt • Reklama • Polityka prywatności • Polityka plików cookies
Już w 2013 roku Jarosław Kaczyński, oceniając, że w Polsce panuje „wielka bieda - w rozumieniu braku środków materialnych, niskiego poziomu życia znacznej części Polaków, ale także w rozumieniu kształtu naszego życia”, przekonywał, iż „jest w Polsce ktoś, o kim możemy powiedzieć, że jest ojcem tej biedy - to Donald Tusk”. Później Tusk został przewodniczącym Rady Europejskiej, w Polsce rządy przejęła Zjednoczona Prawica. Dopiero ponowny wybór byłego szefa rządu na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej sprawił, że politycy PiS wrócili do wiązania Tuska z biedą. Pod koniec 2021 roku szef Platformy zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, w którym skrytykował podwyżki cen gazu i pytał polityków PiS: „Czy wyście powariowali?”. Na tę wypowiedź zareagował premier Mateusz Morawiecki, który w swoim wideo zachwalał „Polski Ład” PiS i mówił do Tuska: „Śmiało można pana nazwać premierem polskiej biedy”. Szef rządu obiecywał wówczas, że „ już od 1 stycznia w życie wejdzie Polski Ład, na którym zyska realnie 18 milionów polskich obywateli”. Do podobnej retoryki Morawiecki powrócił w wakacje. Na spotkaniu w Ostrołęce premier stwierdził m. in., że w czasach rządów koalicji PO-PSL „nie było polityki społecznej” i „nie było inwestycji w drogi, albo były w szczątkowej formie”. - Dziś stoimy przed takim wyborem: czy chcemy Tuska - premiera polskiej biedy, premiera chaosu w Polsce, czy chcemy Prawo i Sprawiedliwość - partię, która dba o bezpieczeństwo, partie, która dba o politykę społeczną, o zdrowe finanse publiczne. Taki jest wybór przed Polakami - podkreślił szef rządu. Kilka dni później powtórzył to na spotkaniu we wsi Turowo w województwie zachodniopomorskim. - Z inflacją jest trochę jak z Donaldem Tuskiem: przybyła do nas z zagranicy i przeszkadza, jak tylko potrafi – powiedział, dodając, że „Tusk to bieda i chaos, a Prawo i Sprawiedliwość dąży do tego, żeby Polska była dostatnia, silna i dumna”. - Tusk to premier polskiej biedy, niestety - zawyrokował. Czytaj więcej O to, którego premiera RP (w XXI wieku) można nazwać „premierem polskiej biedy”, „Rzeczpospolita” zapytała w sondażu, przeprowadzonym przez agencję badawczą SW Research. W pytaniu nie informowaliśmy o tym, który polityk użył takich słów w stosunku do kogo, by nie sugerować odpowiedzi. Co trzeci ankietowany (34,9 proc.) ocenił, że określenie to najbardziej pasuje do Mateusza Morawieckiego (szefem rządu jest od 2019 roku). Donald Tusk (2007-2014) znalazł się na drugim miejscu, wskazany przez 19 proc. respondentów. Na trzeciej pozycji w sondażu znalazł się Jarosław Kaczyński. Prezesa PiS, który sprawował funkcję premiera od lipca 2006 do listopada 2007 roku, wskazało 13,2 proc. pytanych. Kolejne miejsca to Marek Belka (2004-2005, 5,9 proc. odpowiedzi), Kazimierz Marcinkiewicz (2005-2006, 3,4 proc.) i Leszek Miller (2001-2004, 3,4 proc.). Najmniej ankietowanych określenie „premier polskiej biedy” kojarzyło z kobietami, które w XXI wieku szefowały rządowi - z Ewą Kopacz (2014-2015, 1,9 proc.) i Beatą Szydło (2015-2017, 1,7 proc.). Jedna szósta ankietowanych (16,6 proc.) stwierdziła, że sformułowanie „premier polskiej biedy” nie pasuje do żadnego przewodniczącego Rady Ministrów w XXI wieku. - Mateusza Morawieckiego z terminem „premier polskiej biedy” łączy więcej niż dwie na pięć osób (42 proc.) między 25. a 34. rokiem życia i zbliżony odsetek (39 proc.) badanych z wykształceniem wyższym. Częściej niż ogół respondentów obecnego szefa rządu wskazywali badani z miast liczących od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców (42 proc.) oraz respondenci o dochodzie mieszczącym się w granicach 3001-5000 zł netto (38 proc.) - komentuje wyniki sondażu Justyna Sobczak, Senior Project Manager w agencji SW Research. Metodologia badania Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 19-20 lipca 2022 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne.
Pytanie "kto zabił Andrzeja Leppera?" i żądanie "przejrzystego śledztwa od Polski i Europy" w sprawie śmierci szefa Samoobrony zabrzmiało w materiale białoruskiej telewizji państwowej nadanym w niedzielę wieczorem. Wystąpił w nim wiceszef uznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Łysy, który powiedział, że rozmawiał z Lepperem ok. godz. 22 w czwartek. Wówczas szef Samoobrony spytany, co u niego, odpowiedział, że wszystko jest znakomicie. "Od pierwszych minut po znalezieniu ciała władze polskie, media i internet uparcie narzucają jedną wersję - samobójstwo" - mówił komentator w cotygodniowym programie publicystycznym "W centrum uwagi". Następnie w materiale zabrzmiała ocena, że pojawiają się teraz "dwa główne pytania: komu przeszkadzał nieugięty polityk i kto zabił Andrzeja Leppera?". Telewizja oznajmiła, że w mediach polskich "przemilczane jest główne pytanie - czy Andrzej Lepper odszedł z własnej woli?". Zacytowano wypowiedzi byłych współpracowników szefa Samoobrony: Wandy Łyżwińskiej, Janusza Maksymiuka i Renaty Beger, które były przekazywane przez polskie media. Komentator dodał: "Są to świadectwa bliskich i kolegów, ale ich słów nie przekazuje centralna prasa demokratycznej Polski i w śledztwie nie są one słyszane". Wiceszef ZPB Mieczysław Łysy powiedział prowadzącemu program, że rozmawiał z Lepperem około godz. 22 w czwartek. Jak relacjonował, zapytał na koniec: "A jak w ogóle, panie Andrzeju, jak osobiste sprawy?". Lepper wówczas odpowiedział: "Wszystko znakomicie, wszystko dobrze, wszystko w porządku". Umówili się na telefon w piątek. Jak mówił Łysy, po całodziennym oczekiwaniu otrzymał telefon z polskiego numeru, ale głos w słuchawce powiedział: "Andrzej Lepper nie żyje". Łysy wskazał, że spotykał się z Lepperem za każdym razem, kiedy szef Samoobrony był na Białorusi, przyjeżdżał on tam także na zaproszenie Łysego. Ostatni raz był na tydzień przed śmiercią. Wówczas "nie było w ogóle żadnych oznak, że coś może się wydarzyć" - ocenił wiceszef oficjalnego ZPB. Powiedział następnie: "Nie sądzę, żeby człowiek tak obowiązkowy, który tak troszczył się o swoją rodzinę, nagle zostawił wszystko". Zapytany o możliwe tło śmierci Leppera, zauważył, że w Polsce "w czwartek wieczorem ogłoszono datę wyborów prezydenckich" (chodzi o wybory parlamentarne - PAP), a w piątek "wydarza się taka tragedia". Komentator białoruskiej TV porównał śmierć Leppera do śmierci opozycyjnego białoruskiego dziennikarza Aleha Biabienina, którego znaleziono powieszonego we wrześniu 2010 roku. Eksperci OBWE, którzy badali w 2011 r. materiały śledztwa białoruskiego ws. śmierci Biabienina orzekli, że popełnił on samobójstwo; współpracownicy dziennikarza nie wierzyli, by to zrobił. "Co się wówczas zaczęło - żądano śledztwa międzynarodowego, obwiniano władze, o co popadnie. A tutaj, gdy w zagadkowych okolicznościach umarł główny opozycyjny polityk, zapadła cisza; policja wydała dziwne, pośpieszne oświadczenia" - mówił komentator. W programie poinformowano, że w odpowiedzi na głosy o domniemanych zabójstwach politycznych na Białorusi i w Rosji kraje te "zapraszały ekspertów, kryminologów i prasę". "Czas teraz, by żądać tego samego od Warszawy. Póki co, tam panuje milczenie. Skąpe słowa policji i prokuratury, jedyna wersja, kontrolowanie prasy - tak nie zachowują się partnerzy, tak nie postępuje się wtedy, kiedy nie ma nic do ukrycia. Jest moralne prawo, by żądać przejrzystego śledztwa od Polski i Europy" - mówił komentator. "Kiedy politycy polscy przypisywali samobójstwa i zabójstwa polityczne Rosji i Białorusi, eksperci ostrzegali: jeśli Warszawa mówi o politycznej rozprawie z oponentami, to znaczy, że sama jest do tego zdolna, że dopuszcza, iż można tak działać w polityce" - dodał komentator. W materiale białoruskiej telewizji Andrzej Lepper był nazywany "najbardziej znanym opozycyjnym polskim politykiem" i "szczerym przyjacielem Białorusi"; przypomniano jego pozytywne wypowiedzi o Białorusi. Szef Samoobrony, b. wicepremier rządu PiS-LPR-Samoobrona, został znaleziony martwy w piątek w warszawskiej siedzibie partii. Na miejscu nie znaleziono listu pożegnalnego. Niektórzy byli współpracownicy Leppera nie wierzą w samobójstwo.
W ciągu kilku dni tajemnica śmierci Andrzeja Leppera (+57 l.) może zostać wyjaśniona. - Będę miał kolejne nagrania z wypowiedzią szefa Samoobrony. Wskazuje on na nich nazwisko osoby, mogącej mieć bezpośredni związek z tymi dramatycznymi wydarzeniami - zapewnia "Super Express" detektyw Krzysztof Rutkowski (51 l.). Nagrania będą kontynuacją rozmowy, której pierwszą część ujawniliśmy wczoraj. W czwartek "Super Express" ujawnił minutową wypowiedź Leppera, którą nagrał 3 dni przed tajemniczą śmiercią w swoim warszawskim biurze. Nie mamy złudzeń. Szef Samoobrony wyraźnie boi się o swoje życie. Jest przestraszony. - Przecież to nie problem dzisiaj, korzystając z tej sztuki wojny, na końcu to trzeba wbić nóż i koniec no - mówi Lepper w tym nagraniu, zarejestrowanym amatorską kamerą. W dalszej części wypowiedzi przyznaje, że współpracownicy go ostrzegają. - Mówią do mnie: panie, pana wykończą, oni panu nie podarują. Niech pan uważa - kończy Lepper pierwszą część tego wywiadu. Płyta z zapisem tej rozmowy trafiła w ręce detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Przekazał mu ją nieznajomy mężczyzna w trakcie pogrzebu szefa Samoobrony. - Ten człowiek obserwował mnie przez cały pogrzeb. Moi ludzie także to zauważyli. Nie znam go. To był wysoki szatyn, normalnej budowy ciała. W końcu podszedł, przekazał mi kopertę z płytą, mówiąc: to pomoże Andrzejowi - opowiada nam Rutkowski. - Znajdę go - mówił jeszcze dwa dni temu Rutkowski. NOWE NAGRANIA wskażą winnych śmierci Leppera Minęło kilkanaście godzin i detektyw już wie, kim jest ten człowiek. - Rozmawialiśmy. Ma mi przekazać kolejne szokujące nagrania, na których będzie wskazane nazwisko osoby, która prawdopodobnie ma bezpośredni związek z tymi dramatycznymi wydarzeniami. Z tego co zapewnia, te materiały mogą obciążyć osoby z najbliższego grona Andrzeja Leppera - dodaje detektyw, który nie chce zdradzić, kim jest mężczyzna przekazujący nagrania. - On obawia się o swoje życie. Przebywa poza granicami. Zapewniłem go, że może liczyć na moją ochronę - podsumowuje Rutkowski.
kto zabił andrzeja leppera